edytor css handmade ach te internety

Odrobina magii. Czyli 5 linijek kodu, które zmienią Twoje życie.

Wpadłam kiedyś w internetach na pewien tweet – filmik trwający dokładnie 56 sekund. Tyle wystarczyło, aby zmienić moje życie. Autor pokazuje, że umiemy więcej, niż myślimy, że umiemy. Pokazuje, że istnieje życie bez Javascriptu. Pokazuje, że czasami warto rzucić dobre maniery w kąt, zachłysnąć się antypatternami i po prostu bawić się kodem.

Do rzeczy. Nie będę Ciebie dłużej trzymać w niepewności.

Wyobraź sobie następujące zadanie – zbudować przeglądarkowy edytor CSS.

Standardowo zachęcam do refleksji. Daj sobie chwilę na myślenie. Spróbuj wpaść na jakiś własny pomysł.

Na co wpadłeś? Napisz koniecznie w komentarzach!

Tymczasem pokażę Ci owe 5 linijek, które (dam sobie lewą rękę odciąć) uczynią Twój dzień lepszym.

See the Pen css editor simple by sourire09 (@sourire09) on CodePen.

Źródło tweeta – KLIK!

Co o tym sądzicie? Gdy ja pierwszy raz to zobaczyłam, umysł mi wybuchł.

Czy takie rzeczy są w ogóle zgodne z prawem?! Czy to jest aby na pewno bezpieczne? Czy możemy w podobny sposób edytować tag <script> ? Ludzie w internetach mówią, że NIE. Powiedzmy, że im ufam.

Z drugiej strony… Czyż to nie otwiera nowej furtki w procesie budowania stron dostępnych? Wyobraź sobie, że użytkownik może bez ograniczeń decydować o kolorach na stronie, wielkości czcionki, jej pogrubieniu, odstępach i czym sobie tylko wymarzy! Kolejne zastosowania to generatory dokumentów, wszystkie panele użytkownika. Dobra, idę za daleko. Jednocześnie jestem w pełni przekonana, że internety znajdą zastosowanie prostych edytorów CSSa. Nie tylko w postaci niewiele znaczącego bajeru, ale także kluczowej funkcjonalności.

Wystarczy moich zachwytów. Na koniec mam jeszcze dla Was wersję bardziej przystępną dla użytkownika.

See the Pen css editor advanced by sourire09 (@sourire09) on CodePen.

Artykuły, które mogą Ci się spodobać...

Wpisz hasło, którego szukasz i naciśnij ENTER, aby je wyszukać. Naciśnij ESC, aby anulować.

Dawaj na górę